Dom, który budujemy z nadzieją
Zimą dużo czasu spędzamy w naszych domach, to też czas, kiedy odwiedzają nas duszpasterze podczas tzw. wizyt kolędowych. Przychodzą do nas, aby pobłogosławić nasze rodziny i przestrzeń, w której żyjemy. Zapraszając do domu księży wyrażamy w ten sposób nadzieję, że jako rodzina potrzebujemy trwać w duchowej jedności z Kościołem Chrystusowym i potrzebujemy Bożego błogosławieństwa we wszystkich naszych życiowych sprawach, które składają się na codzienność.
Nasze cztery kąty i dach nad głową – oby były pełne nadziei
Stojąc niedawno w bocznej nawie w naszym kościele dostrzegłam cieniutką nić pajęczą, która łączyła obraz Matki Bożej z ramieniem drewnianego krzyża. Pomyślałam sobie, że widzę dom pająka, który zbudował swoją przestrzeń do życia, symbolicznie łącząc Matkę z Dzieciątkiem na ręku z miejscem zbawczej śmierci Jezusa. Przypomniał mi się piękny Psalm 84, który zawsze jest śpiewany podczas rocznicy konsekracji naszej świątyni: Nawet wróbel dom sobie znajduje i jaskółka gniazdo, gdzie złoży swe pisklęta przy Twoich ołtarzach, Panie Zastępów, mój Królu i mój Boże! Chrześcijanin, niczym ten postawiony mi jako znak pajączek, wiąże całe swoje życie z Kościołem Chrystusowym.
Dom, to przestrzeń, gdzie jesteśmy u siebie, czujemy się bezpiecznie, swobodnie. W domu przeżywamy radości
i smutki. W domu mieszkamy z bliskimi, tworzymy rodzinę, dzielimy się sobą, swoim czasem, służymy sobie nawzajem i rozwiązujemy konflikty. Po uroczystości Trzech Króli wzięliśmy z kościoła poświęconą kredę i podpisaliśmy nią drzwi naszych mieszkań. Niektórzy moi znajomi mają dodatkowo przyklejony na drzwiach cytat ze Starego Testamentu: Ja sam i mój dom służyć pragniemy Panu. Historia naszego ziemskiego pielgrzymowania związana jest z miejscem, w którym żyjemy, zamyka się w przestrzeni między przyjściem na świat, życiem w domu rodzinnym, budowaniem własnego domu, a kończy śmiercią.
Wizyta duszpasterska, czyli „kolęda”
Podczas corocznej wizyty duszpasterskiej mamy okazję, by podzielić się radościami naszego rodzinnego życia,
a także porozmawiać o naszych duchowych potrzebach czy różnych trudnościach, których doświadczamy.
Wyzwaniem w dniu kolędy może być nieprzewidywalność, o której godzinie duszpasterz dotrze do naszego domu. Wynika to z tego, że księża w naszej parafii odwiedzają w ciągu dwóch miesięcy około 1800 rodzin. Każdego dnia są gośćmi w wielu domach, a wizyta kolędowa ma zawsze indywidualnych charakter. Domy są różne i różne są potrzeby duszpasterskie gospodarzy: czasem wystarczy krótka wspólna modlitwa i błogosławieństwo, czasem potrzebna będzie dłuższa rozmowa z parafianami. Ułatwieniem dla księdza będzie ustalenie z sąsiadami kolejności wizyty i odprowadzenie gościa do kolejnego domu, w którym parafianie czekają na wizytę swojego duszpasterza.
Przed wizytą duszpasterską należy nakryć stół białym obrusem i ustawić na nim krzyż i świece, które zapalimy na czas modlitwy. Potrzebna będzie też woda święcona i małe kropidło (gdyby się okazało, że nie mamy wody święconej, to można przygotować zwykłą wodę, jednak wtedy trzeba księdza uprzedzić i poprosić o błogosławieństwo tej wody).
Panie, który zamieszkałeś pośród nas w twoim Słowie, Ty, który jesteś obecny w Kościele, Ty, który dajesz jedność, pokój i nadzieje, Ty, który nas do końca umiłowałeś, prosimy Cię, błogosław naszym Duszpasterzom i Parafianom, by spotkania podczas wizyt duszpasterskich przynosiły w naszych domach obfite i piękne owoce.
Marta