Adwent – radość oczekiwania na Pana Jezusa
Słyszymy w czasie Adwentu, że przeżywamy teraz czas radosnego oczekiwania. Słownik języka polskiego wyjaśnia, że oczekiwanie to czekanie na kogoś lub na coś z nadzieją lub niecierpliwością oraz przewidywanie, że coś nastąpi. W życiu czekamy na zrealizowanie się naszych planów, na podjęcie decyzji, na kogoś. Zawsze jednak oczekiwanie jest radosne i przyjemne, gdy kocha się tego, na kogo się czeka.
Czym dla nas jest oczekiwanie? – zapytałam księdza Emila Parafiniuka, dyrektora Krajowego Biura Organizacyjnego ŚDM i sekretarza Rady KEP ds. duszpasterstwa młodzieży, który podczas Adwentu zechciał odprawiać Msze św. roratnie w naszym kościele i głosić nauki.
Przede wszystkim oczekiwanie w wymiarze chrześcijańskim to nie jest postawa bierna, która nie polega na tym, że mamy usiąść i czekać aż coś się wydarzy, tylko mamy ten czas oczekiwania wykorzystać na przygotowanie. Tak jest chociażby z czasem narodzenia Pana Jezusa, do którego przygotowujemy się w czasie Adwentu, ale w tym czasie także przygotowujemy się na powtórne przyjście Pana i dlatego powinniśmy ten czas wykorzystać jak najlepiej przed spotkaniem z Chrystusem.
Jak wykorzystać ten czas przygotowania?
W Adwencie tych form przygotowania mamy przynajmniej kilka, pierwsza z nich to roraty, które przeżywamy, druga to rekolekcje, trzecia, powiązana z tymi dwoma wcześniejszymi, to jest osobista modlitwa. To wszystko byłoby trudne do zrealizowania bez spowiedzi, ale także poprzez przygotowanie siebie jako człowieka. Przygotowujemy się do ważnych wydarzeń, coś w sobie zmieniamy na lepsze, aby być na to po prostu lepiej przygotowanym i aby też sprawić radość innym z tego naszego przygotowania.
W dzisiejszych czasach czekanie kojarzy się często ze stratą czasu.
Wydaje mi się, że to co w ogóle młodym ludziom dzisiaj trudno przychodzi to czekanie na cokolwiek. Kiedyś było tak, że jak chciałem z kimś się skomunikować to musiałem do niego wysłać list, ten list szedł do niego ileś dni, ktoś go odebrał, przeczytał, odpisał i odesłał. W tej chwili komunikacja z drugim końcem świata to jest kwestia jednej wiadomości na WathsAppie i to zmienia mentalność młodych ludzi. Obawiam się, że dzisiaj wszyscy jesteśmy oduczani umiejętności czekania. Nawet jeżeli zamawiamy paczkę teraz przed świętami, to przecież bardzo często chcemy tę paczkę mieć już, w ciągu 24 godzin, niezależnie od tego, że święta są dopiero za kilka tygodni. My dzisiaj jesteśmy uczeni dostawać wszystko tu i teraz i to sprawia, że świat, ponieważ pędzi, oducza nas postawy oczekiwania, bo wszystko mamy natychmiast.
Oducza nas też pewnych wartościowych cech jak cierpliwość, empatia, wyrozumiałość wobec drugiego człowieka.
Również powoduje, że zanika w nas świadomość, że nie wszystko dostaniemy, że nie zawsze się doczekamy, bo postawa czekania na coś i oczekiwania zawsze zakłada w sobie jakiś element niepewności. Natomiast, jeśli mamy wszystko tu i teraz, to w pewnym momencie przestajemy umieć czekać i zgadzać się z tym, kiedy coś nam się nie uda. Wówczas pojawia się problem i niezadowolenie.
Jak wygląda oczekiwanie na Światowe Dni Młodzieży?
Światowe Dni Młodzieży mają swoje dwa wymiary. Pierwszy to jest wymiar diecezjalny, który do tej pory odbywał się w diecezjach w każdą Niedzielę Palmową, a od 2021 r. Papież Franciszek ogłosił, że diecezjalne Światowe Dni Młodzieży będą przeżywane w Uroczystość Chrystusa Króla. Drugi wymiar to międzynarodowe edycje, które odbywają się co dwa, trzy lata. Teraz będzie to trochę dłużej ze względu na pandemię. Właśnie dlatego, że młodym ludziom czekanie się dłuży i jest im ciężej czekać bardzo ważne jest to, żeby ŚDM nie były tylko jakimś eventem duszpasterskim, ale żeby były punktami dojścia i startu. Tak jak w tych dniach w wymiarze diecezjalnym, gdzie Ojciec Święty kieruje do nas swoje orędzie, ma nam wyznaczać drogę na kolejny rok. Do tej niedzieli jesteśmy doprowadzani również wcześniej. To wszystko z kolei prowadzi nas do wydarzenia, którym są z kolei Światowe Dni Młodzieży w wymiarze międzynarodowym.
Serdecznie zapraszam młodych ludzi z parafii Świętej Rodziny na Zaciszu do udziału w ŚDM. Mam nadzieję, że spotkamy się w Lizbonie w sierpniu 2023 r.
Rozmawiała Katarzyna Pawlak