Śladami Cypriana Norwida

W 2021 roku przypada 200. rocznica urodzin Cypriana Norwida. Był poetą, dramaturgiem, pisarzem, grafikiem, a także rzeźbiarzem, malarzem i filozofem.

Emigrant

Został emigrantem z własnego wyboru, może dlatego, że  jako artysta był zupełnie niedoceniony przez współczesnych.  Całe życie zmagał się z biedą, utrzymywał się z prac dorywczych, bezskutecznie starał się o wydanie swoich utworów. Zmarł w zupełnym zapomnieniu  w przytułku zwanym  Domem Świętego Kazimierza w Ivry na przedmieściach Paryża. Został pochowany w zbiorowej mogile na cmentarzu  Montmorency.

Poeta trudny – zapomniany i odkryty

Zarówno za życia jak i długo po śmierci jego twórczość była znana tylko niezwykle wąskiemu kręgowi Polaków na emigracji. Część jego dorobku niezabezpieczona, uległa bezpowrotnemu zniszczeniu.

Dopiero na początku XX wieku wydawca Zenon Przesmycki „Miriam” odkrył poezję Norwida i opublikował odnalezione wiersze poety.

Wszyscy pamiętamy Norwida ze szkoły jako autora, którego twórczość jest trudna, niezrozumiała, niełatwa do interpretacji.

Podobnie myśleli jego współcześni. Czytelnikom wierszy  podobała się śpiewna, rytmiczna, oparta na folklorze twórczość poetów krajowych – Wincentego Pola i Władysława Syrokomli, a nie Norwida, który odrzucał gładki, melodyjny tok wiersza. W jego poezji dominowała oryginalna składnia i interpunkcja, neologizmy, ironia. Poeta, wyprzedzając swoją epokę, posługiwał się także przemilczeniem jako środkiem wyrazu.

Ta odwaga formalna i awangardowość nie podobała się współczesnym, a i  dziś jest trudna w odbiorze.

Poeta odważny i bezkompromisowy

Nie tylko jednak forma wiersza stanowiła barierę trudną do zaakceptowania przez czytelników.

Także świat wartości, idee jakie bezkompromisowo głosił Norwid, nie były łatwe do zaakceptowania. Norwid zmuszał do odróżniania dobra od zła, potępiał hipokryzję, dwulicowość.

Dojrzałość duchowa Norwida opierała się bowiem na fundamencie, jakim jest Jezus Chrystus traktowany jako źródło wartości i duchowy wzorzec postępowania. „Był Norwid obsesyjnym wyznawcą krzyża (…) przekonywał, że bez krzyża wszystko traci sens” pisał Stanisław Cieślak w pracy „Sylwetka duchowa Norwida”.

Norwid nie zabiegał o popularność, nie schlebiał gustom publiczności i gotów był ponosić konsekwencje swoich wyborów. Gotów był znosić odrzucenie.

To przekonanie ilustruje wiersz

„Ciemność”:

Ty skarżysz się na ciemność mojej mowy;

– Czy też świécę zapalałeś sam?

Czy sługa ci zawsze niósł pokojowy

Światłość?… patrz – że ja cię lepiej znam.

Knot, gdy obejmiesz iskrą, wkoło płonie,

Grzeje wosk, a ten kulą wstawa

I w biegunie jej nagle płomień tonie;

Światłość jego jest mdła – bladawa –

Już – już mniemasz, że zgaśnie, skoro z dołu

Ciecz rozgrzana światło pochłonie –

Wiary trzeba – nie dość skry i popiołu…

Wiarę dałeś?… patrz – patrz, jak płonie!…

Podobnie są i słowa me, o! człeku,

A ty im skąpisz chwili marnéj,

Nim – rozgrzawszy pierwej zimnotę wieku –

Płomień w niebo rzucą… ofiarny.

Poeta Mazowszanin

Czy kiedy myślimy o trudnym życiu poety, zastanawiamy się nad tym, że ten emigrant, którego prochy dopiero w 2001 roku zostały sprowadzone na Wawel, by spocząć obok Mickiewicza i Słowackiego, był tak naprawdę mocno związany z Mazowszem, z którego pochodził? Mazowsze to mała ojczyzna Norwida. Pomimo wielu lat spędzonych poza granicami Polski, to Warszawa i Mazowsze ukształtowały  autora „Vade mecum”.

Urodził się 24 września 1821 roku we wsi Głuchy  położonej pomiędzy Wyszkowem a Radzyminem.

Po śmierci matki dorastał i kształcił się w Warszawie. Do czasu wyjazdu z Polski mieszkał przy ulicy Leszno.

Poeta za życia niedoceniony, po śmierci zapomniany, do dziś nie ma poświęconego sobie muzeum.

Dlatego w roku 200. rocznicy jego urodzin planujemy zorganizować wycieczkę śladami poety, aby wesprzeć ideę budowy muzeum Norwida.

Na trasie naszej wędrówki znajdą się Głuchy, dwór z XVIII wieku, w którym urodził się poeta. Dziś obiekt jest własnością prywatną, ale jest udostępniany dla zwiedzających.

Zwiedzimy pałac w Chrzęsnem zrewitalizowany kosztem kilkunastu milionów złotych. To w tym pałacu Fundacja Museion gromadzi eksponaty do przyszłego muzeum Norwida.

Odwiedzimy także dworek w Dębinkach koło Niegowa. To w tym dworze Cyprian Norwid po śmierci matki wiele czasu spędzał w majątku swojego opiekuna  Ksawerego Dybowskiego. Latem 1839 roku podczas wakacji przeżył tam młodzieńczą miłość do swej kuzynki Brygidy.

Wspieramy ideę budowy Muzeum Norwida w dworze w Dębinkach. Fundatorzy deklarują: „Odremontujmy go i przywróćmy mu świetność na stałe, łącząc z nazwiskiem największego syna tej ziemi”.

Małgorzata Rubiec-Masalska