Ad fontes! Powracamy do źródeł wiary

Trwa już Adwent, okres, który rozpoczyna nowy rok liturgiczny. Niewielu z nas zapewne zdaje sobie sprawę z tego, że pierwsza niedziela adwentu jest jednocześnie początkiem nowego roku liturgicznego, co oznacza, że swego rodzaju „liturgicznego sylwestra” mamy już za sobą 🙂 Mówiąc już na poważnie, Adwent jest czasem bardzo szczególnym, gdyż rozpoczynając nowy rok liturgiczny daje nam szansę podjęcia czegoś na nowo. Podczas tegorocznych rekolekcji chciałbym, aby były one okazją do tego, aby sięgnąć niejako do podstaw, początków naszej wiary.

 

Kim jest Jezus Chrystus? I o co w ogóle chodzi z tym chrześcijaństwem?

Często zdarza się, że nie zastanawiamy się zbytnio nad naszą wiarą aż do momentu, w którym w związku z jakimś trudnym wydarzeniem życiowym czy kryzysem, zaczynamy sobie zadawać pytania o jej cel i sens. Niekiedy znajdujemy odpowiedzi, ale może też być tak, że z różnych powodów nie możemy ich znaleźć. Ważne w takich momentach jest to, żeby zrozumieć, o co w chrześcijaństwie naprawdę chodzi. Czy chrześcijaństwo jest tylko swego rodzaju filozofią, wybijającą się ponad inne tym, że podkreśla mocno godność człowieka? Czy może raczej jest tylko wymysłem ludzi, którzy przez wieki dodawali coś do kanonów wiary, a tak naprawdę można z niej wybrać to, co mi pasuje? Chciałbym, abyśmy nad tym wszystkim zastanowili się podczas rekolekcji adwentowych, które są przed nami. Abyśmy dotarli do tego, co stanowi źródło naszej wiary.

Na której szali wagi się znajduję?

Zapewne większość z nas zna obraz Hansa Memlinga pod tytułem Sąd Ostateczny. Warto przypomnieć sobie, choćby wyszukując go w internecie, jak on wygląda. Na samym środku obrazu widać Archanioła Michała ważącego na wielkiej wadze ludzi podczas Sądu Ostatecznego. Obraz ten przedstawia jedną z prawd naszej wiary, o której zapominamy w czasie Adwentu – a mianowicie powtórne przyjście Jezusa na ziemię na końcu czasów. Postaramy się zastanowić nad nią oraz nad tym, co zrobić, żeby nie zmarnować naszego życia doczesnego, ale jeszcze bardziej – życia wiecznego, w którym Bóg pragnie nas mieć przy sobie, byśmy mogli cieszyć się na wieki byciem z Nim i całą rzeszą zbawionych.

Nie wystarczy dotknąć Jezusa…

ale trzeba dotknąć się Go z wiarą. Jeśli chcę, aby w moim życiu coś się zmieniło, jeśli chcę rozwoju mojego życia duchowego, należy pamiętać, że nie wystarczy tylko modlić się czy korzystać z sakramentów. Potrzeba do tego wiary. Tak, jak w przypadku chorej kobiety, której wystarczyło w tłumie zaledwie dotknąć frędzli płaszcza Jezusa. I została uzdrowiona. Mam nadzieję, że czas naszych rekolekcji będzie okazją do tego, aby nie tylko odkryć źródła naszej wiary, pochylić się nad niektórymi jej prawdami, ale także starać się zacząć nimi żyć na co dzień.

Życząc dobrego czasu rekolekcji zapewniam o swojej modlitwie za całą wspólnotę parafialną, ale proszę też o modlitwę za mnie, abym był narzędziem w ręku Boga, którym On w tym czasie będzie mógł się posługiwać.

ks. Tomasz Sztajerwald