Doroczne spotkanie środowisk medycznych Warszawy
Z inicjatywy Środowiska Medycznego Świętej Rodziny i Oddziału Mazowieckiego im. bł. dr Ewy Noiszewskiej Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich w parafii Świętej Rodziny odbyło się spotkanie stołecznych środowisk medycznych. W dniu wspomnienia św. Brata Alberta, 17 czerwca 2018 r., przy jego relikwiach, sprawowana była Msza św. w intencji środowiska medycznego i chorych. Mszę św. koncelebrowali ks. Arkadiusz Zawistowski, krajowy duszpasterz służby zdrowia i ks. Prałat Andrzej Mazański, opiekun Środowiska Medycznego Świętej Rodziny. Następnie w domu parafialnym odbyła się prelekcja i dyskusja nt. Rachunku sumienia błogosławionej Hanny Chrzanowskiej. Spotkanie to zakończyło tegoroczny cykl konferencji medyków: „Być dobrym jak chleb – wymiar miłosierdzia w medycynie”.
W homilii ks. Zawistowski opowiedział o życiu świętego Brata Alberta i bł. Hanny Chrzanowskiej. Oboje pochodzili z Krakowa, dostrzegali Boga w pięknie gór, byli niezwykle obdarowani, utalentowani – Albert malarsko, Hanna pisarsko – oboje chcieli swoimi talentami służyć innym ludziom. Oboje też z poświęceniem opiekowali się potrzebującymi.
Po Mszy świętej, w domu parafialnym odbyło się spotkanie integracyjne, podczas którego można było bardziej szczegółowo zapoznać się z życiorysem błogosławionej pielęgniarki Hanny Chrzanowskiej. Dostępne były książki wydawane przez Środowisko Medyczne Świętej Rodziny m.in. o błogosławionej pielęgniarce w cz. II serii Idąc za przykładem świętych lekarzy.
Ks. Arkadiusz Zawistowski wygłosił konferencję na temat życia bł. H. Chrzanowskiej i jej Rachunku Sumienia. Podkreślił, że rachunek sumienia pomaga nam w lepszej służbie choremu. Często, w naszej polskiej rzeczywistości zachwycamy się duchowością i rekolekcjami ignacjańskimi, a przecież duchowość św. Ignacego Loyoli opiera się na rachunku sumienia, spowiedzi świętej, nawet z całego życia. Warto przyjrzeć się naszym relacjom, decyzjom, emocjom w codziennym życiu, jest to nam bardzo potrzebne – mówił duszpasterz zwracając się do medyków. Przypomniał też, że Wiązowna, gdzie była chrzczona bł. Hanna Chrzanowska jest w naszej diecezji i niedługo przy jej relikwiach będziemy dziękować za 115. rocznicę jej chrztu. Zachęcił do pielgrzymowania do tego miejsca związanego z błogosławioną pielęgniarką.
Krajowy duszpasterz służby zdrowia zwrócił uwagę, że w spowiedzi świętej chodzi nie tylko o moralność, ale o relacyjność względem Boga i drugiego człowieka. Warto zapisać na kartce wszystkie odkryte grzechy i sprawy, które chcielibyśmy wyznać podczas spowiedzi świętej. To zmniejszy stres związany z możliwością zapomnienia.
Po konferencji lekarze dzielili się doświadczniem wpływu Rachunku sumienia spisanego przez Hannę Chrzanowską dla personelu medycznego, na ich życie.
Ks. Andrzej Mazański mówił o pomocnej roli emocji w poznawaniu siebie i przygotowaniu do rachunku sumienia, a także o ważnej odpowiedzi Hanny Chrzanowskiej na temat zakresu naszych obowiązków wobec pacjenta, niektórych czynności, które są zwykłą powinnością wobec człowieka cierpiącego.
Refleksje lekarzy dotyczyły problemu strajków w służbie zdrowia, połączenia duchowości i emocjonalności kobiet, a także dokonywania rachunku z całości życia człowieka, a nie tylko życia zawodowego.
– Jedno z wielu pytań w Rachunku sumienia błogosławionej pielęgniarki otworzyło mi oczy na to jaka jestem – mówiła dr Grażyna Rybak. Hanna Chrzanowska pyta: Czy modlę się za chorych i wszystkich powierzonych mojej opiece? To pytanie przypomina mi się w gabinecie w chwilach bezradności, wobec słabo leczących się dzieci – i bardzo mobilizuje, by natychmiast powierzyć chorego Bogu i błagać o pomoc dla chorego dziecka. Przypomina mi się także przed spowiedzią, jako grzech zaniedbania. Czy nie pozbawiam pacjentów leczenia przez Boskiego Lekarza, czy nie odcinam ich od terapii duchowej, jeżeli nie modlę się za nich? Czy przez to nie pozbawiam ich działania Najlepszego Lekarza Chrystusa, który potrafi im pomóc? Z czasem taka modlitwa w gabinecie staje się nawykiem i splata się z pracą medyczną. Hanna idzie głębiej. Nie chodzi jej tylko o modlitwę za chorych, ale o osobistą relację leczącego, czy opiekującego się pacjentem z Bogiem…. Przypomina, że przecież: Każdy uczynek miłosierdzia Chrystusa był świętością. Mimo to, odchodził od ludzi, aby się modlić. Czy idę w Jego ślady? Czy nie łudzę samej siebie, mniemając, że modlę się za pacjentów.
Dr Rybak podziękowała na koniec księżom i duszpasterzom w imieniu środowiska medycznego za troskę o sumienia. Za duchowe towarzyszenie w pracy lekarzom i pielęgniarkom i pacjentom.