Rut – wierna towarzyszka

Przy naszej parafii, odbywają się cotygodniowe spotkania dla mam z dziećmi, na które serdecznie zapraszamy wszystkie chętne mamy. Raz w miesiącu, w ramach cyklu Kobiety w Biblii, poznajemy bliżej kolejne niewiasty, których losy opisane są w Piśmie Świętym. Ostatnio omawialiśmy postać Rut, głównej bohaterki Księgi Rut. W niniejszym artykule przybliżę historię tej niezwykłej kobiety.

Rut była Moabitką, a więc poganką (Moabici byli wrogami Izraela, czcili obcych bożków, prowadzili wojny z Izraelem. W Księdze Liczb Bóg potępia Moabitów za oddawanie czci fałszywym bogom i niemoralność seksualną. Bóg karci również Izraelitów za zawieranie małżeństw z kobietami moabickimi). Jej losy były „połączone” z historią Izraela poprzez męża Machlona. Rodzice Machlona – Noemi i Elimelek wraz z synami, wyemigrowali z Izraela z powodu panującego tam głodu. Osiedlili się w pogańskim Moabie i tam wychowywali dwóch synów – Machlona i Kiliona. Elimelek zmarł, a Noemi pozostała z dwoma synami. Ci, gdy dorośli, pojęli za żony Moabitki – Rut i Orpę. Żyli tak około 10 lat, po czym obydwaj zmarli nie pozostawiając potomstwa. Od tej chwili Noemi, Rut i Orpa pozostały same, zdane na łaskę innych. Noemi była pogrążona w smutku, straciła męża i dwóch synów, żyła w pogańskim państwie z dala od krewnych. Pozostały jej tylko synowe, kobiety, które zamiast czcić Boga Izraela, oddawały cześć figurkom bożków. Jej ból był tak wielki, że postanowiła zmienić swoje imię z Noemi („Moja słodycz”) na Mara („gorzka”). Gdy tylko dowiedziała się, że czas głodu w Betlejem minął, zadecydowała opuścić Moab i wrócić do domu. Rut i Orpa należały do jej rodziny, mimo że ich mężowie zmarli. Jednak Noemi nakazała im wrócić do swoich domów, do swoich matek, bo rozumiała jak wiele musiałyby poświęcić, opuszczając swoją ojczyznę. Synowe nie chciały od niej odejść, jednak jej upór przekonał Orpę. Pożegnała ona Noemi pocałunkiem i pozostała w Moabie. Rut była nieugięta, była lojalna wobec teściowej i postanowiła jej towarzyszyć w trudnym dla niej czasie. Powiedziała do Noemi:„Nie nalegaj na mnie, abym Cię opuściła i abym odeszła od ciebie, gdyż: gdzie ty pójdziesz, tam ja pójdę, gdzie ty zamieszkasz, tam ja zamieszkam, twój naród będzie moim narodem, a twój Bóg będzie moim Bogiem. Gdzie ty umrzesz, tam ja umrę i tam będę pogrzebana. Niech mi Pan to uczyni i tamto dorzuci, jeśli coś innego niż śmierć oddzieli mnie od ciebie! (Rt 1, 16-17).

Decyzja Rut była bardzo trudna. Jako cudzoziemka nie mogła korzystać z praw ludu Izraela, w dodatku Izraelici byli nieprzychylni wobec Moabitów. Zrezygnowała ze swej tożsamości Moabitki, a wybrała lud, kulturę i religię Noemi. Sama również cierpiała, także straciła męża, ale postanowiła wesprzeć Noemi. Trwała przy niej w trudnych chwilach, okazując jej miłość, przyjaźń i lojalność.

Po przybyciu do Betlejem, Rut podjęła pracę przy żniwach jęczmienia. Tak się złożyło, że trafiła na pole, którego właścicielem był Booz – krewny jej zmarłego teścia Elimeleka. Według prawa, Booz jako krewny, miał obowiązek otoczyć opieką Noemi i Rut, ale Rut nie prosiła o pomoc. Pracowała bardzo ciężko, odpoczywała krótko, aby uczciwie zapracować na utrzymanie swoje i teściowej. Booz był wobec niej bardzo życzliwy, nakazał swoim sługom, aby jej nie strofowali. Rut była pozytywnie zaskoczona jego postawą. Pewnego dnia spytała go, dlaczego okazał jej życzliwość pomimo, że jest cudzoziemką. Odpowiedział: „Oznajmiono mi dokładnie to wszystko co uczyniłaś swojej teściowej po śmierci swego męża: opuściłaś ojca swego i matkę swoją, i swoją ziemię rodzinną, a przyszłaś do narodu, którego przedtem nie znałaś. Niech Cię wynagrodzi Pan za to, coś uczyniła i niech będzie pełna twoja nagroda u Pana, Boga Izraela, pod którego skrzydła przyszłaś się schronić.” (Rt 2, 11)

Według prawa żydowskiego, bezdzietna wdowa miała prawo do tzw. małżeństwa lewirackiego. Najbliższy krewny z rodziny zmarłego miał poślubić wdowę, a ich pierworodny syn miał być potomkiem z linii zmarłego, aby jego imię nie zostało zapomniane. Ponieważ Booz był krewnym Elimeleka, wejście Rut w małżeństwo z nim oznaczało zapewnienie ciągłości rodu umiłowanego przez Boga. Noemi o tym wiedziała i pragnęła, aby Rut poślubiła Booza, który jako „goel” miał prawo do wzbudzenia jej potomstwa. Goel oznacza wykupującego, Bozz jako goel miał dwa obowiązki: wykupić pole Elimeleka i poślubić Rut, aby dać potomstwo Elimelekowi – zgodnie z prawem lewiratu.

Noemi nakazała Rut, aby ta poszła w nocy na klepisko do Booza i położyła się u jego stóp. Synowa po raz kolejny okazała lojalność wobec teściowej i tak też zrobiła. Chciała poślubić Booza, aby przedłużyć ród swojego zmarłego męża. Nie przeszkadzało jej nawet to, że był on od niej o wiele starszy. Booz, gdy ją zauważył, spytał ją czego oczekuje. Rut odpowiedziała, że chce, aby się z nią ożenił, bo według Prawa jest jej najbliższym krewnym. Mężczyzna pochwalił cnoty i miłość Rut okazaną teściowej za pierwszym razem, gdy opuściła swój kraj i towarzyszyła jej w drodze do Betlejem i teraz, kiedy gotowa była go poślubić, aby wypełnić nakaz prawa lewirackiego.  Okazało się jednak, że był ktoś, kto był bliżej z nią spokrewniony i miał pierwszeństwo przed Boozem do „wykupienia” Rut. Booz mógł ożenić się z Rut tylko, gdy tamten krewny nie dopełni swego obowiązku. Tak też się stało i Booz został jej mężem. Z ich małżeństwa narodził się syn, którego nazwali Obed (czyli „sługa”). Jego wnukiem był król Dawid, którego imię jest wpisane w rodowód Jezusa Chrystusa.

Księga Rut miała przypominać Izraelitom o błogosławieństwie wynikającym z posłuszeństwa. Bóg  błogosławił Rut – dając swojego sługę na męża i ojca jej dziecka, dając jej miejsce w swym narodzie i czyniąc przodkinią swego Syna. Bóg ją nagrodził, bo była lojalna i wierna. Na początku tej historii, mogłoby się wydawać, że Noemi i Rut nie mają nic. Noemi straciła męża i synów, Rut straciła męża i opuściła swój kraj ojczysty. Obie kobiety były zdane na łaskę innych, myślały, że nie czeka je już nic dobrego. Bóg cały czas czuwał nad nimi, dla Boga nie ma bowiem nic niemożliwego, nie ma sytuacji bez wyjścia. Rut, dzięki swej dobroci i miłości pełnej wyrzeczeń, została wpisana w rodowód Jezusa Chrystusa, a Noemi otrzymała dar od Rut – wnuka, który był dziadkiem Króla Dawida.

Rut i Noemi są przykładem pięknej, zakorzenionej w wierze przyjaźni dwóch kobiet.

Jeśli chcesz poznać kolejne ciekawe postacie biblijne czy poznać inne mamy ze swojej parafii, zapraszamy na spotkania w czwartki o godzinie 10:00 w domu parafialnym.

Paulina