Jak odnaleźć swoją drogę i Bożą łaskę w dzisiejszych wydarzeniach
Jak mamy patrzeć na te trudne wydarzenia, które rozgrywają się na naszych oczach, będące wynikiem decyzji i ambicji osób doprowadzających do cierpienia, bólu i dramatów ludzkich? Św. Paweł zapisał: „tam, gdzie wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska ” (Rz 5, 20), czyli gdy skutki grzechu się potęgują, Bóg rozlewa ogrom łask, które stają się widoczne w wielu wymiarach.
Obserwujemy, jak wiele wspaniałomyślnych inicjatyw podejmują ludzie z różnych środowisk, w tym ci, którzy są uważani za niezbyt otwartych na Boga. Przychodzą ze spontaniczną pomocą dotkniętym skutkami wojny. Okazują widoczne miłosierdzie w wymiarze materialnym. Kto w stosunku do brata deklaruje swoją życzliwość, a nie wyraża tego w czynach, to jego słowa są próżne i daremne. Służąc ludziom możemy to wykazać w wymiarze materialnym. Zachęcam, by z tego widocznego nurtu się nie wyłączać i starać się znaleźć w nim swoje miejsce.
Mamy sygnały od przyjaciół mieszkających w Ukrainie, jak wygląda sytuacja w ich parafiach i miejscu zamieszkania. Kościół jest tam otwarty cały dzień. Przychodzą do niego ludzie, aby się modlić i wymieniać informacjami, komu potrzebna jest pomoc i kto mógłby jej udzielić.
Jeśli słyszymy o potrzebie przyjęcia w ramach parafii pewnej liczby osób, bądźmy otwarci, nie obojętni. Strumień Bożego wezwania idzie szeroko. Wszystko jedno skąd płynie, podejmijmy wezwanie do działania na Bożą chwałę. Naszym zadaniem jest rozpoznać łaskę Bożą i ją podjąć. Bądźmy gotowi i czujni, by nie przespać czasu, gdy jesteśmy potrzebni.
Ze strony ukraińskiej płyną słowa wdzięczności wobec zwykłych Polaków, władz państwowych, samorządowych i organizacji. Wymiar materialny pomocy przejawiający się w konkretnych czynach jest ważny, potrzebny i przemawiający, by Bóg mógł wejść w życie ludzkie. Jednak nie mniej ważny jest wymiar duchowy miłosierdzia w udzielaniu się łaski.
Św. Tereska z Lisieux w 1887 r. w święto Zesłania Ducha Świętego poprosiła ojca o pozwolenie wstąpienia do Karmelu. W utwierdzeniu się w tej decyzji pomogła jej pewna informacja, o której przeczytała w gazecie. Chodziło o egzekucję przestępcy Pranziniego. Zaczęła się za niego żarliwie modlić, aby przed śmiercią doznał skruchy. W dniu egzekucji, morderca z początku nie chciał pomocy księdza, lecz potem, gdy miał położyć głowę pod gilotynę, zmienił zdanie i poprosił kapłana, żeby mu podał krzyż, po czym go ucałował.
Teresa wyprosiła dla niego łaskę żalu za grzechy, odkrywając przy tym, że jej modlitwa i skrucha może doprowadzić do skruchy zbrodniarza. Akty skruchy, wyrzeczenia, modlitwy mają znaczenie przed Bogiem.
Bóg daje łaskę pobudzając wiele dusz do aktów skruchy, by torować drogę do nawrócenia tym, których ambicje są powodem cierpień wielu ludzi. Wiemy, że samo cierpienie nie nawraca człowieka do Boga, ale może prowadzić do Boga i powodować otwarcie serca na skruchę i łaskę. Skruszone serce absorbuje łaskę Bożego Miłosierdzia i może stać się drogą, przez którą Bóg może docierać.
Módlmy się, byśmy odnaleźli w tym czasie swoją drogę i łaskę.
Ks. Proboszcz Andrzej Mazański