Wojciech Widłak na spotkaniu z mamami i dziećmi

W czwartek 25 maja gościem spotkania dla mam z małymi dziećmi był nasz parafianin Wojciech Widłak, autor książek dla dzieci, tych młodszych i trochę starszych, który dzięki swojej twórczości towarzyszy od lat wielu rodzicom w wychowaniu dzieci. Któż nie zna Pana Kuleczki, kaczki Katastrofy i psa Pypcia czy muchy Bzyk-Bzyk lub Wesołego Ryjka? Opowiadania o Wesołym Ryjku pan Wojciech snuje na łamach naszej gazetki parafialnej „Rodzina na Zaciszu”. Książki tego autora dostępne są także w naszej parafialnej księgarni pod dzwonicą.

W wielu naszych domach książki Pana Widłaka są ulubioną lekturą dzieci i rodziców, w czasie której wspólnie wchodzą w świat pełen ciepła, harmonii, łagodności i dobra. A wszystko opowiedziane piękną polszczyzną, z dowcipem i smakiem. – Większość tego, czego uczymy nasze dzieci przekazujemy przy okazji różnych codziennych czynności, zdarzeń, czasem niepozornych, które sprawiają, że dzieci łatwiej przyswajają naukę życiową – powiedział nasz gość podkreślając, że bardzo ważne są doświadczenia, które każdy z nas ma z wczesnego dzieciństwa. Warto zadbać, by te doświadczenia naszych dzieci były piękne i dobre, gdyż one potem będą je określały w dorosłym życiu. Z wczesnego dzieciństwa czerpiemy później inspirację w codzienności i w twórczości. Każdy z nas tworzy dzięki temu, co ma w sobie – mówił Wojciech Widłak opowiadając o procesie tworzenia książki. – Książka jest jak dziecko, które w pewnym momencie zaczyna żyć własnym życiem, odfruwa spod rodzicielskich skrzydeł i trzeba na to pozwolić. – Ja cały czas mam wrażenie, że to co piszę nie jest tylko moją własnością. Jestem twórcą, nie stwórcą. Otrzymałem dar od Boga i się nim dzielę, oddaję dalej.
Panie Wojciechu, dziękujemy za opowieść o pracy pisarskiej i świadectwo życia!

Zdjęcia w naszej galerii.