Notatki z rekolekcji…

4 marca

– W kościele są tylko proste znaki, a ich prostota sprawia, że wypełnianie ich i odczytywanie jest najtrudniejsze. Przychodzimy do kościoła i widzimy znaki znajome od lat, znamy modlitwy, nabożeństwa, słyszymy znajome słowa. A ciągle szukamy nowych form. Bóg działa w prostocie – w najprostszych słowach, gestach, znakach – mówił pierwszego dnia rekolekcji franciszkanin o. Jarosław Pakuła.

5 marca

Ojciec Piotr Socha szukał dzisiaj z dziećmi klucza do raju, który utraciliśmy. Jak znaleźć klucz do nieba? Ten klucz ma Jezus i zaprasza nas byśmy czynili uczynki miłosierdzia. Dzieci zgadły, że do nieba wejdą ci, którzy chcą tam wejść i kochają Boga i bliźnich.
(Mt 25, 31-46) Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie. Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: „Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata!
Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a daliście Mi pić;
byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie;
byłem nagi, a przyodzialiście Mnie;
byłem chory, a odwiedziliście Mnie;
byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie”.
Wówczas zapytają sprawiedliwi: „Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? lub nagim i przyodzialiśmy Cię? Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?” A Król im odpowie: „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”.
Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: „Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom!
Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a nie daliście Mi pić;
byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie;
byłem nagi, a nie przyodzialiście Mnie;
byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście Mnie.”
Wówczas zapytają i ci: „Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie?” Wtedy odpowie im: „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili”. I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego».

6 marca

Dzisiejszy dzień rekolekcyjny przeznaczony jest przede wszystkim na sakrament pokuty i pojednania. O. Piotr z młodszymi dziećmi rozmawiał o przeszkodach, które stoją na naszej drodze do nieba i o tym co czuje Bóg, kiedy grzeszymy. Czuje BÓL. Nastolatkom wskazał rzeczywistości, które uchodzą ich uwadze podczas rachunku sumienia: ja i moja relacja z Bogiem, ja i moja relacja z drugim człowiekiem oraz ja i moja relacja z całym światem. Podkreślił, że to, co robię drugiemu człowiekowi, czynię Bogu. Pytał dzieci czy mają oczy otwarte na drugiego człowieka. Proponował też, by zadać sobie pytanie czy mi zależy – czy wierzę Bogu i kocham Go? Mówił o modlitwie, która jest podstawą relacji z Bogiem, bo Bóg dał nam serce i umysł, byśmy wznosili się do Niego w modlitwie. Ważne też, by dzieci widziały rodziców modlących się, bo bez tego trudno będzie im zaufać Bogu i w niego wierzyć. Na zakończenie konferencji zaznaczył, że najważniejszą modlitwą w życiu chrześcijanina jest Msza św.  Zachęcał, by w niedzielę przeznaczać czas na Eucharystię i bycie z rodziną.

Podczas nauk rekolekcyjnych dla dorosłych o. Jarosław Pakuła mówił: Jak pojąć, że w chwili, kiedy dostrzegam popełniony przez siebie grzech, swoją niewierność, słabość – działa we mnie Bóg i to działa dlatego, że się o mnie troszczy, bo nie chce naszego zniewolenia, upadku i trwania w grzechu, który będzie niszczył. Czy widzę takie działanie Pana Boga we mnie? Jest to droga do spotkania z Panem Bogiem w prawdzie, ale czy potrzeba nam aż skrajnych doświadczeń, o których słyszeliśmy w dzisiejszych czytaniach w Księdze Daniela? Żeby tak się modlić stojąc w płomieniach, by tylko w Bogu pokładać nadzieję i nie złorzeczyć? Ja wygląda moja relacja z Panem Bogiem? Jak jest ona trwała, kiedy doświadczam trudności, bólu? Czy jestem Mu wierny? Czy jestem Bogu wierny w codziennych modlitwach, jeśli ciągle nie mam czasu? Jeśli nie ma czasu dla Boga, to nie ma światła, wewnętrznego przekonania, że jest Ktoś, komu zależy bardziej na mnie, niż mnie na samym sobie – tak postępuje Bóg. Bóg jest wierny wobec tych jego świadków, którzy dotrzymują Jemu wierności. Jak bardzo taka zażyłość z Bogiem jest potrzebna nam i naszym bliskim.

Względem drugiego człowieka zawsze domagamy się sprawiedliwości, ale gdy chodzi o to doświadczenie, w którym my skrzywdzimy drugiego, to liczymy na jego miłosierdzie. Co nas wewnętrznie uprawnia do tego, żeby żądać od drugiego człowieka miłosierdzia? – pytał o. Jarosław. – Ja serwuję sprawiedliwość, ale dla siebie domagam się miłosierdzia – ten schemat myślenia trzeba przerwać. Każdy z nas został obdarowany miłosierdziem, które przekracza granice ludzkiego poznania. Bóg wybaczył nam grzech i przywrócił godność dziecka Bożego. Zawsze pamiętajmy, że gdy stajemy przed Bogiem, On już wszystko wie, ale oczekuje naszego przyznania się. To Jego łaska pozwala nam zobaczyć grzech, żałować, wyznać go i pragnąć przemiany, a także uzdalnia do zadośćuczynienia.

Dzisiaj po Mszach świętych wysłuchaliśmy świadectwa zaproszonej przez ojców franciszkanów p. Zofii, która w Niepokalanowie, po udzielonym jej sakramencie chorych, doznała całkowitego uzdrowienia z choroby onkologicznej. Bogu niech będą dzięki!

7 marca

Najtrudniej człowiekowi jest wtedy, gdy osiąga to, czego się spodziewał wobec Boga. Jesteśmy w stanie poświęcić się – modlić się, podjąć radykalizm w życiu duchowym – bo mamy wyznaczony cel, lecz gdy go osiągniemy już się nie staramy. Do czasu, do kolejnej potrzeby, którą będziemy mieli wobec Boga. Izraelici na pustyni kręcili się w kółko, bo byli nieposłuszni i nie widzieli dobrodziejstwa Boga. Byli zatwardziali, niedowierzali, szemrali. Wszystko, co czynił im Bóg nie przemieniało ich serca, dlatego ich wędrówka trwała tak długo. Tracili czas, a można było inaczej. Czy pamiętam i niosę w sercu żywą ingerencję Boga w swoim życiu? Pamięć rodzi wdzięczność. Ile w nas jest wdzięczności wobec Boga za to, co nam uczynił? Przez zatwardziałość serca często nie dostrzegamy tego, czym Bóg nas obdarza – mówił ostatniego dnia rekolekcjonista.

Współczesny człowiek w sytuacji osiągnięcia celu nie czuje satysfakcji, którą zakładał. Współcześni ludzie mają największy problem z określeniem celu i sensu swojego życia. Po osiągnięciu kolejnych  celów nie potrafią określić kolejnego. Stopniowanie celów nas zawodzi. Określ sobie nowy cel: MOIM CELEM I SZCZĘŚĆIEM JEST BÓG. On chce obdarzyć mnie największym szczęściem, którym jest ON SAM.

Rekolekcjonista przywołał postać Mojżesza, który określany był mianem najpokorniejszego/najłagodniejszego człowieka na ziemi. Mojżesz znał swoje mocne i słabe strony, ale zawsze uważał, że Bóg jest najważniejszy. – Bycie pokornym polega na wpatrywaniu się w oblicze Boga. Wobec naszych bliźnich zachęceni jesteśmy do postawy łagodności do granic możliwości – mówił franciszkanin.

Co ja zostawię po sobie w drugim człowieku, po każdym spotkaniu z nim? Pokój, radość, miłość czy jego upokorzenie, niechęć, złość, gniew – pytał ks. Jarosław. – W drugim człowieku zawsze zostawiaj miłość, którą wszyscy zostaliśmy obdarowani przez Boga. Zostawiaj to, co w tobie najpiękniejsze, najwznioślejsze. Miłość nie przeminie – jest wieczna.